Choć wiem jak droga jest Szwajcaria to czasami nie potrafię sie powstrzymać i muszę coś kupić. Zgrzeszyłam bo kupiłam sukienkę , dwa kardigany , dwie bluzeczki. Marzy mi się jeszcze torebka i kozaki w kolorze koniaku. Tylko jest problem , nie ma tu takich jak ja chcę.
Jestem perfumoholiczką, będąc w domu teraz na urlopie wydałam cześć ze swojej kolekcji , ale naprawdę z ciężkim sercem. Ubrania mogę oddawać i nie mam problemu , ale perfumy , oj oj miałam myśli , a nie dam, ale dałam. Naszczęście ograniczyłam już kosmetyki , kremy, toniki, serum. Dziewięćdziesiąt procent kolorówki i pielęgnacji wydałam. Ale i tak kosmetyczka jest wielkości połowy mojej walizki.
Pozdrawiam Moni