wtorek, 7 marca 2017

Dziennik 7 Marzec 2017

Taki dzień do d... dziś.Pada i ciemno jak w nocy . Niby wszystko zrobiłam , ale samopoczucie do bani . Właściwie przeleżałabym cały dzień ,gdybym mogła .
Porozmawiałam z moja siostrą Karinką i mówię jej że nic mi się nie chce , normalnie leń we mnie dziś siedzi . A moja kochana siostrunia mówi żebym imie zmieniła , oczywiście ja nie zrozumiałam o co Jej chodzi i mówię.
- Jak mam imie zmienić ? A ona Hahahaha 
- Zmień Monika na Lenia. Wtedy będziesz się lenić. 


W końcu wzięłam się do roboty i zrobiłam na jutro sernik na zimno. Lubię takie szybkie ciasta. Mam tylko nadzieje ze bedzie dobry , jak nie to Jimmy i Benny się ucieszą , dostaną do zjedzenia .

A tak naprawdę to nic mi sie nie chce , za chwilę kładę sie do łóżka , może uda mi sie zasnąć wcześniej . Chyba moje leki przestają działać bo coraz częściej źle sie czuje , albo poprostu ta pogoda już mnie wykańcza .
W dodatku męczą mnie koszmary , dziś mi sie śniło , że uciekałam z- własnego ślubu , pózniej zamkłam się gdzieś i płakałam tam były takie wielkie myszy ale takie wielkie najedzone wręcz otyłe . Ja sie panicznie boje myszy mimo , ze juz stara koza jestem . We wsi  gdzie mieszka mój dziadziuś , jechał taki wielki i szeroki na cała jezdnie wóz drabiniasty załadowany sianem i te biedne konie ciągnące ten wóz . Sama jako dziecko często z dziadkiem jeździłam na takim wozie z sianem , ale ten był ogromny . Same koszmary .  
  


Pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸🌸

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz