piątek, 31 marca 2017

Dziennik 30 Marzec 2017

Jest prawie północ ,a ja zaczynam dopiero pisać . Ale jak to mówią co sie odwlecze to nie uciecze .



Dzień przemyśleń , trochę musiałam sobie poukładać w głowie moje sprawy . Poszłam nad rzekę Arre i tam na korzeniu patrząc w wodę trochę ukoilam swoje myśli . Taki trochę nerwowy dzień miałam . Uwielbiam słuchać szum wody , jak siedzę nad  rzeką , ale nie znoszę jak ktoś ma np. Fontannę w oczku wodnym , to taki szum działa na mnie jak płachta na byka . Czuje sie pobudzona i i zdenerwowana . 






Piękna pogoda , bo w słońcu to chyba temperatura dochodziła do 30 C . Pokazali się już pierwsi śmiałkowie kąpieli  wodnych . Woda to chyba lodowata jeszcze jest , ale ich to nie odstraszyło . 
Chyba ,ze to klub morsów się kąpał. Osobiście nie wyobrażam sobie w marcu wchodzić do takiej zimnej wody . Zwłaszcza ,że w Alpach leży jeszcze śnieg i ogólnie w cieniu nie jest jeszcze tak ciepło. 



U sąsiadów pięknie kwitnie magnolia . 


Wieczór bardzo udany na rozmowie z moimi dziećmi i kuzynką na Skypie . A teraz uciekam sama spać .




Dobranoc , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz