Dzień przemyśleń , trochę musiałam sobie poukładać w głowie moje sprawy . Poszłam nad rzekę Arre i tam na korzeniu patrząc w wodę trochę ukoilam swoje myśli . Taki trochę nerwowy dzień miałam . Uwielbiam słuchać szum wody , jak siedzę nad rzeką , ale nie znoszę jak ktoś ma np. Fontannę w oczku wodnym , to taki szum działa na mnie jak płachta na byka . Czuje sie pobudzona i i zdenerwowana .
Piękna pogoda , bo w słońcu to chyba temperatura dochodziła do 30 C . Pokazali się już pierwsi śmiałkowie kąpieli wodnych . Woda to chyba lodowata jeszcze jest , ale ich to nie odstraszyło .
Chyba ,ze to klub morsów się kąpał. Osobiście nie wyobrażam sobie w marcu wchodzić do takiej zimnej wody . Zwłaszcza ,że w Alpach leży jeszcze śnieg i ogólnie w cieniu nie jest jeszcze tak ciepło.
U sąsiadów pięknie kwitnie magnolia .
Wieczór bardzo udany na rozmowie z moimi dziećmi i kuzynką na Skypie . A teraz uciekam sama spać .
Dobranoc , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz