sobota, 25 marca 2017

Dziennik 24 i 25 Marzec 2017

Wczorajszy dzień jeden z typowych ,praca , praca i praca . Właściwie to już zaczęłam sie trochę pakować , jeszcze trochę  więcej jak  tydzień i jadę do Mannheim . Wszędzie  szukałam mojej ulubionej czekolady rozpuszczalnej i nie ma . Jak za komuny wykupione wszystko , ale to nic może w przyszłym tygodniu kupię.

Moje dziecko Kondziu dziś leci do Polski na krótki urlop , ale za 10 dni będziemy się widzieć w Holandii. Właśnie sprawdziłam samolot już wylądował.  Dobrze ,że jedzie do domu ,bo juz zarosło lokami to moje dziecko , a on wierny swojej pani fryzjerce . Pewnie w poniedziałek odrazu pójdzie i obetnie włosiska .


Emilii wyszły na raz cztery ząbki , biedactwo dlatego była taka niespokojna . Teraz czekać na ząbki u Julianka . 

Dziś zmienia sie czas , dla osób jak ja , które maja problemy z zasypianiem to najgorszy czas .
Wedłóg mnie powinni to znieść całkowicie . Zanim sie znów przyzwyczaję to znowu bedzie zmiana i nawet moja lampa mi nie jest w stanie pomóc  się przyzwyczaić . 

Chyba zrobię sobie dziś  wieczorem seans filmowy , mam kilka filmów których jeszcze nie widziałam . Zadbam o paznokcie , bo ostatnio są w opłakanym stanie . Już dawno mi sie tak nie łamały ja teraz , chyba za mało witamin i minerałów . Chyba nałożę tylko odżywkę i będę ja przez kilka dni nakładać 💅💅💅💅.


Miłego dnia , pozdrawiam Moni🌸🌸🌸🌸


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz