Zawsze w Mannheim śpię bardzo dobrze , ale jak jestem w Ravensburgu to śpię jak małe dziecko , tam to chyba nawet bez leków mogłabym zasnąć . Ja zanim sie wyzbierałam to wysłałam jeszcze Piotrusia , zeby wysłał mi listy i paczkę do mojego synka , bo czekała juz z dwa miesiące na wysłanie .
W Mannheim dziś strasznie zimno , taki zimny wiatr , przewiewajacy aż do kości zimnem . Wczoraj było dużo cieplej .
Teraz siedzę juz w pociągu do Basel . Za jakieś cztery godziny będę już na miejscu .
Jak zawsze jadę zdenerwowana .
Pociąg rozwija super szybkość i podróż szybko mija . To lubię w DB( Deutschebahn ) .
Kupujesz bilet na ICE i szybkość masz zapewnioną. Oczywiście też sie zdarza , że są opóźnienia , ale gdzie ich nie ma.
Moja kochana Ramonka zaopatrzyła mnie w prowiant , żebym nie zgłodniała po drodze .
Dziś juz nie będę pisać .
Miłego dnia , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸🌸
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz