piątek, 31 marca 2017

Szpital Psychiatryczny co zmienił w moim życiu .

Szpital psychiatryczny co wniósł do mojego życia .


Jest kilka przykładów , kiedy leczenie szpitalne przynosi pożytek .

Zrobią wam waszystkie badania . 
Poznacie nowych ludzi ,którzy jak wy też zmagają się z chorobami .
Każdy wypis ze szpitala jest dużo warty jak stara sie ktoś o rentę .


Jak zawsze pisze co mi pomogło w hospitalizacji , ale może to być rownież jako dobra rada dla innych . To są moje doświadczenia ,które ja przeżyłam .


W szpitalu psychiatrycznym byłam tylko raz , ale naprawdę bardzo dobrze go wspominam.
Jak większośi ludzi czy zdrowych czy chorych , pobyt na takim oddziale kojarzył mi sie z tak zwanymi wariatami hahaha jakież było moje zdziwienie jak spotkałam tam ludzi takich jak ja sama , która nie radziła sobie z życiem , wiecznie w depresji , z lękami , nerwicą , problemami ze snem .
Rozmowy z tymi ludzi pokazały mi , że mimo choroby będę mogła normalnie żyć i pracować . 
Poznałam osoby na bardzo wysokich stanowiskach . Był chłopak który skończył Akademie Muzyczna w klasie fortepianu i skrzypiec i Akademie plastyczną , obie z wyróżnieniem . 
Dwa razy w tygodniu mieliśmy spotkania grupowe z psychologiem i tam rozmawialiśmy o naszych lękach , nerwicach , stresach i czym sie tylko dało . Nigdy nie miałam problemu z komunikacją z innymi i do dziś tak mam , wiec już  na pierwszym spotkaniu opowiedziałam dlaczego targnełam się kilka razy na życie . Opowiedziałam o swoich największych lękach , jak tak z perspektywy czasu popatrzę to ja mimo tej choroby , jestem silna . Wtedy myślami byłam zawsze tylko i wyłącznie ze śmiercią . 
Planowałam kiedy to zrobię. Jejku jak pomyśle teraz ,że miałam takie myśli i czyny , to aż mnie ciarki przechodzą . Niestety depresja nie leczona odbiera nam sile do życia , odbiera nam jakakolwiek radość życia , nic nas nie cieszy , czujemy sie jak w ciasnej ciemnej dziurze.

Byłam na oddziale pół zamkniętym  , ale kiedy lekarz powiedział ze mogę iść na odział otwarty zrezygnowałam ,nie czułam się na siłach . A prawda była taka ,że tam też były osoby na odwyku alkoholowym . Jedynie czego się boje do dziś to pijanych ludzi , gdy jeździłam do siostry na wieś a widziałam jak siedzą pod sklepem to bałam się zaczepek z ich strony . Ale wracając do pobytu w szpitalu są tego zalety i to duże , 
Zrobią nam wszystkie badania i wyklucza np. Choroby tarczycy , które też  w dużych przypadkach odpowiada za złe samopoczucie .
Pacjenci są obserwowani jak sie zachowują w dzień i w nocy . 
Z perspektywy pacjenta wielu myśli zże. nic nie robią ,a prawda jest taka ,ze każdy pacjent jest obserwowany i wszystko jest w dokumentacji . 
Jak spotykaliśmy sie w świetlicy czy na korytarzu też  zawsze pielęgniarki , czy psychoterapeuci, praktykanci obserwowali zachowania i pózniej na wspólnych spotkaniach rozmawialiśmy o nich .
Było bardzo dużo osób bardzo pobudzonych i agresywnych i wtedy te osoby miały spotkania z psychologiem ,który z nimi rozmawiał jak maja sobie radzić z takimi atakami . 


Ja osobiście jestem bardzo spokojną osobą , nie lubię i nie umie się kłucić , nie lubię krzyków i ogólnie agresji wiec jak takie sceny sie rozgrywały na oddziale to byłam w strasznym stresie .
Mimo , że sama w mojej pracy nieraz mam do czynienia z agresywnymi ludźmi , ale teraz potrafię sobie z tym poradzić , już  się nie boje kontaktu z nimi , niestety pózniej przeżywam to w czasie snu . Wszystko wraca jak bumerang .


W tym szpitalu podobało mi się to , ze wszyscy pacjenci jedli wspólne posiłki .
Wszystkie trzy oddziały razem , czyli z zamkniętego , pół otwartego  i całkowicie otwartego oddziału . 
Pierwsze dni siedziałam przy stoliku z bardzo upośledzonymi ludźmi , inne osoby mi sie dziwiły,że z nimi siedziałam , ale mi to nie przeszkadzało , byli bardzo mili choć czasem musiałam wprowadzić reguły bo byli to faceci z dużym upośledzeniem i jak chcieli moje jedzenie to potrafili mi ukraść z talerza , ale uzgodniłam z nimi że wszystko czego nie będę jeść oddam im . A jedzenie było naprawdę dobre . Ja do dziś nie lubię jeść śniadań wiec piłam kawę zbożową , obiad tylko drugie i to tylko troszkę , wie zawsze któryś dostał to czego nie jadłam ,podwieczorek oddawałam cały i część kolacji . Chłopaki sie cieszyły a ja miałam spokój że nie oddaje pełnego talerza.

Byłam w nim trzy tygodnie i wyszłam na własne żądanie , ale tylko dlatego że zbliżał się termin porodu mojej siostry a obiecałam jej że będę przy porodzie . Oliwcie  przywitałam na świecie chyba w kilka dni po opuszczeniu szpitala . 


Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni.

Dziennik 30 Marzec 2017

Jest prawie północ ,a ja zaczynam dopiero pisać . Ale jak to mówią co sie odwlecze to nie uciecze .



Dzień przemyśleń , trochę musiałam sobie poukładać w głowie moje sprawy . Poszłam nad rzekę Arre i tam na korzeniu patrząc w wodę trochę ukoilam swoje myśli . Taki trochę nerwowy dzień miałam . Uwielbiam słuchać szum wody , jak siedzę nad  rzeką , ale nie znoszę jak ktoś ma np. Fontannę w oczku wodnym , to taki szum działa na mnie jak płachta na byka . Czuje sie pobudzona i i zdenerwowana . 






Piękna pogoda , bo w słońcu to chyba temperatura dochodziła do 30 C . Pokazali się już pierwsi śmiałkowie kąpieli  wodnych . Woda to chyba lodowata jeszcze jest , ale ich to nie odstraszyło . 
Chyba ,ze to klub morsów się kąpał. Osobiście nie wyobrażam sobie w marcu wchodzić do takiej zimnej wody . Zwłaszcza ,że w Alpach leży jeszcze śnieg i ogólnie w cieniu nie jest jeszcze tak ciepło. 



U sąsiadów pięknie kwitnie magnolia . 


Wieczór bardzo udany na rozmowie z moimi dziećmi i kuzynką na Skypie . A teraz uciekam sama spać .




Dobranoc , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸

środa, 29 marca 2017

Dziennik 29 Marzec 2017

Dziś dopiero zauważyłam , ze moja mamusia odetchnęła z ulgą  , jak mnie zobaczyła  w końcu siedzącą  w fotelu a nie w łóżku pod kołdrą. Wczoraj w czasie rozmowy zapytała mnie wprost , jak się czuje . Są dni ,że łóżko to najlepsze i najwygodniejsze miejsce , schować się pod kocem , czasem wypłakać.  Odpowiedziałam prawdę , bo już dawno mówię  jak jest ze mną w rzeczywistości . Jak się złe czuje to mówię ,że jest źle , jak dobrze to sami widzą.

Zaginał  nam kocur  Mimek w grudniu i teraz jak już się zrobiło cieplej mamy nadzieje ,że się odnajdzie a jak nie to juz zapowiedziałam rodzicom ,że jak przyjadę na kilka dni to napewno przyplątała się  do mnie jakiś kotek . Moja mam powiedziała ,że muszę sobie niańkę poszukać , a ja jej powiedziałam ,że najlepsza jaką znam to ona i tata . No tak mnie rozbawiła że się w głos śmiałam.
Moja bratanica tez powiedziała ,że chce małego pieska hahaha takiego haskiego hahaha chyba  miała na myśli szczeniaka , ale powiedziałam ,że owczarek niemiecki ,będzie lepszy i przystało dziewczę na tę propozycje .


Moja wnusia Emilcia wszystkich się boi , ale do pradziadka Marka to wszystkie dzieci lgną , dlaczego i ona miałaby się bać , odrazu na kolana i tymi małymi rączkami ustawiała mu zegarek .
Tata kiedyś powiedział ,ze mogłyby się go bać wszystkie dzieci miałby trochę spokoju a tak wszystkie wnuki a teraz i prawnuki go uwielbiają .

Właśnie się zastanawiałam jakie buty sobie kupić teraz na wiosnę i nie mam pojęcia . Czy eleganckie czy wygodne , nie pojadę do Polski po buty które zawiozłam w zeszłym roku . Podobają mi się złote ale teraz nosze srebrna biżuterię i powinnam kupić srebrne i oczywiście pasującą torebkę . Z torebkami to muszę wogóle zrobić porządek , ale mam takie które kocham i co jakiś czas je nosze .

Ponieważ wczoraj zostało mi dość dużo sosu pieczarkowo -kurkowego , dziś pieczarkowa rządzi . Ugotowałam tylko ziemniaki z mięsem i warzywami i przyprawami na koniec dodałam wczorajszy sos i dziś zupa . Smakowała wyśmienicie .




Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸🌸





wtorek, 28 marca 2017

Dziennik 28 Marzec 2017 ROLADA Z MIĘSA MIELONEGO W SOSIE PIECZRKOWO - KURKOWYM

Naszła mnie ochota dziś na coś dobrego do jedzenia , ale coś co się szybko robi .
Nie lubię stać za długo w kuchni . Dziś serwuje roladę z mięsa mielonego w cieście półfrancuskimi z sosem kurkowo-pieczarkowym ze śmietanią.
Czas przyszykowania to 15 min i pieczenie z ugotowanie sosu 1 godzina . 
Praktycznie samo się robi , a ja takie lubię . 

Rolada z mięsa mielonego w sosie pieczarkowo - kurkowym .



Składniki ;
Gotowe ciasto półfrancuskie,
600g mięsa mielonego ,
3 jajka 
1 cebula 
Trochę natki pietruszki 
Sól i pieprz .

W miseczce wymieszać mięso mielone  z jajkami ,cebulą , natka solą i pieprzem .
Na rozłożonym cieście rozprowadzić równomiernie mięso i zwinąć w roladę i porobić widelcem kilka otworów . Piec w piekarniku w 140 stopniach Ok 45 do 50 min , pózniej podkręcić tęperature do 170 i piec 10 min . 











          Sos pieczarkowo - kurkowy .


250 g pieczarek świeżych lub z puszki ,
150 g kurek ,
250 g śmietany , kto jaką lubi może być słodka lub kwaśna 
Sól , pieprz 
Natka pietruszki 
Łyżka oleju 

Ja kupiłam pieczarki i kurki w słoiku , wiec odcedziłam je z wody , na patelnie dałam łyżkę oleju i 
wsypałam pieczarki i kurki . Poddusialam je 20 min dodałam śmietanę i zagotowałam . Podgotowałam jeszcze z 3 min . Doprawiłam  solą i pieprzem . Na końcu posypałam pietruszką. 



     Smacznego .


Obiad wszystkim smakował , a ja teraz mam swój czas na maskę oczyszczająca , bo coś mnie wysypuje ostatnio .

Miłego wieczoru  , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸

PS . Polecam też poprzedni wpis o suplementacji magnezem , wystarczy kliknąć i odrazu czytać .




MAGNEZ W LECZENIU NERWICY

MAGNEZ W LECZENIU NERWICY


Suplementacja magnezem w mojej nerwicy i depresji .



Wystarczy przez kilka dni przyjmować tabletkę magnesu  po posiłku , aby zauważyć , że nasz układ nerwowy jest w lepszym stanie .
Miałam okresy w życiu ,że byłam strasznie nerwowa , pobudzona i odrazu kołatanie serca , straszny ból brzucha . Później wędrujący ból i drętwienie kończyn . Prawie każdej nocy miałam skurcze w łydkach .
W momentach największego stresu zawsze sięgałam po tabliczkę gorzkiej czekolady , która to zawiera najwiecej magnezu . Ale z czasem strasznie przytyłam ,jedno z zajadania sie czekoladą w stresie a drugie od brania leków antydepresyjnych .
Wtedy zaczęłam suplementację Asparginem (magnez +potas ). Brałam 3 razy dziennie po posiłku 2 tabletki . W przeciągu kilku dni moje nerwy nie były już takie dokuczliwe . Bóle brzucha i kołatanie serca ustąpiły . Kurcze łydek mam sporadycznie , ale to tylko po wysiłkowym treningu .

Kto powinien zażywać magnez :

Osoby nerwowe ponieważ magnez jest wydalany w stanach nerwowych i lekowych wraz z potem ,wymiotami czy biegunką .
Osoby pijące dużo kawy i czarnej herbaty ponieważ kawa i herbata wypłukują magnez z naszego organizmu .
Osoby nadużywające alkoholu
Sportowcy .

W jakich potrawach znajdziemy magnez
pestki dyni , migdały , orzechy nerkowca , nasiona słonecznika , siemię lniane ,kakao , natka pietruszki ale tylko listki , kasza gryczana , jaglana , banany , figi ,

Osoby ,które maja problemy z chorobami nerek powinny zapytać lekarza urologa ile magnesu mogą przyjmować dziennie .



Zapraszam również do odwiedzenia wpisu o witaminie B , która tez jest pomocna w walce z nerwami i depresja .

Kliknij tutaj      Witamina B w leczeniu depresji     




Serdecznie pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸🌸


poniedziałek, 27 marca 2017

Dziennik 27 Marzec 2017


Napisałam wczorajszy wpis i sobie go przez pomyłkę usunęłam . A pisałam ,jak bardzo nie lubię zmiany czasu, że nie mogę spać a tu taka zmiana całkowicie zaburza mój rytm dobowy . Zanim sie przyzwyczaję to bedzie już następna zmiana czasu . 

Piekna wiosenna pogoda , aż człowiekowi chce się żyć . Mimo totalnego zmęczenia zmianą czasu , to dziś delektuje sie słońcem . Uwielbiam słońce , choć jak dla mnie trochę jest za gorąco , oczywiście w słońcu jest za gorąco ,ale w cieniu jeszcze czuć zimę .

Zaliczyłam spacer , byłam w mieście w aptece i w Tchibo , brakło mi kawy wiec kupiłam .
Jutro gotuje rosół wołowo -kurczakowy , taka jakaś mam ochotę .


Taka jestem zmęczona ,ze powinno sie u mnie teraz sprawdzić powiedzenie
,,Zeby mi sie tak chciało jak mi sie nie chce "

Ktoś móglby pomysleć , że ja totalny leń jestem hahahaha.
Dokładny tydzień i jadę do Niemiec a we wtorek zaczynam urlop i jadę do Holandii , juz nie mogę sie doczekać jak przytule mojego wnusia Julianka i zobaczę się z cała rodziną. 


Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni 

sobota, 25 marca 2017

Dziennik 24 i 25 Marzec 2017

Wczorajszy dzień jeden z typowych ,praca , praca i praca . Właściwie to już zaczęłam sie trochę pakować , jeszcze trochę  więcej jak  tydzień i jadę do Mannheim . Wszędzie  szukałam mojej ulubionej czekolady rozpuszczalnej i nie ma . Jak za komuny wykupione wszystko , ale to nic może w przyszłym tygodniu kupię.

Moje dziecko Kondziu dziś leci do Polski na krótki urlop , ale za 10 dni będziemy się widzieć w Holandii. Właśnie sprawdziłam samolot już wylądował.  Dobrze ,że jedzie do domu ,bo juz zarosło lokami to moje dziecko , a on wierny swojej pani fryzjerce . Pewnie w poniedziałek odrazu pójdzie i obetnie włosiska .


Emilii wyszły na raz cztery ząbki , biedactwo dlatego była taka niespokojna . Teraz czekać na ząbki u Julianka . 

Dziś zmienia sie czas , dla osób jak ja , które maja problemy z zasypianiem to najgorszy czas .
Wedłóg mnie powinni to znieść całkowicie . Zanim sie znów przyzwyczaję to znowu bedzie zmiana i nawet moja lampa mi nie jest w stanie pomóc  się przyzwyczaić . 

Chyba zrobię sobie dziś  wieczorem seans filmowy , mam kilka filmów których jeszcze nie widziałam . Zadbam o paznokcie , bo ostatnio są w opłakanym stanie . Już dawno mi sie tak nie łamały ja teraz , chyba za mało witamin i minerałów . Chyba nałożę tylko odżywkę i będę ja przez kilka dni nakładać 💅💅💅💅.


Miłego dnia , pozdrawiam Moni🌸🌸🌸🌸


czwartek, 23 marca 2017

Dziennik 23 Marzec 2017

W końcu mamy słońce , ale od wczorajszego wieczora  latają nad nami helikoptery do jednostki wojskowej.
Całą noc było je słychać ,wiec nie dali za bardzo się wyspać . 
Po wczorajszym ataku w Londynie , nie ma sie co dziwić , że tu w Szwajcarii wojsko też jest szykowane w razie jakiegoś ataku .


Zrobilam sobie długi spacer . Wróciłam zmęczona , ale z nadzieją ze będę dobrze spać . 

 




Z Aneczka dawno nie rozmawiałyśmy , ale dziś sie udało . Chyba  z godzinę trwała nasz pogaducha . Tak mi sie tęskni za nią , szkoda że tak zadko sie widujemy . 
Samopoczucie jest jakie jest , kilka dni potrwa zanim wróci do normy , ale to najmniejszy problem . 
Żeby tylko szczękościsk mnie puścił , trochę stresu i znów powrócił . Juz nie marudzę .



Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸🌸

środa, 22 marca 2017

Dziennik 22 Marzec 2017 Wywalona i zablokowana na grupie dla osób z depresją.

Dziś zaczynam pisać dość wcześnie , jest dopiero 10.40 przed południem . Sprawy się maja tak . Przez kilka tygodni byłam w  zamkniętej grupie na FB , dla osób które jak ja borykają sie z depresją i innymi chorobami psychicznymi . Nigdy nikomu nie ubliżyłam a jak juz pisałam jakieś komentarze to zawsze ze zrozumieniem tej drugiej osoby .  Jako moje wpisy dodawałam link ,że pisze mój dziennik . Zresztą było to ustalone i miałam pozwolenie od poprzedniej Pani administrator .Wczoraj ( wtorek 21.03) zauważyłam ,ze nie pokazują mi sie żadne wpisy z tej grupy .
 Pierwsze co pomyślałam , że może przez pomyłkę usunęłam się z grupy . 
Wysłałam swoje dane jeszcze raz , zostałam przyjęta . Znowu udostępniałam swojego bloga . 
Dziś rano wchodzę na FB i ponownie nie widzę , żadnych wpisów z grupy . 
Zostałam z niej usunięta i w dodatku zablokowana ,abym już przypadkiem do nich nie wróciła i znowu nie udostępniła swojego bloga . 
Z taką dziecinadą to już dawno nie miałam do czynienia . 
Tutaj się niestety sprawdziły słowa mojej przyjaciółki . 

,, Monia pamiętaj ,że póki będziesz mieć tak jak inni lub gorzej wszystko bedzie dobrze , ale jak będziesz mieć choć trochę lepiej , to odrazu będziesz ,zła , niedobra itd. ''

Tylko dlatego , że zmagam sie dzień na dzień z chorobą , ale nie płacze do innych , nie pozwalam depresji zawładnąć całkowicie moim życiem , że walczę z nią .
 I nie wypisywałam  , tylko o niej na forum tej grupy , stałam się czarna owcą , którą bez słowa sie wywala i blokuje . 


A tak swoją drogą  wiele osób mogłoby coś zmienić w swoim życiu . 
Ja jestem najlepszym przykładem , bo zanim wyjechałam i coś zmieniłam w życiu byłam w takim dole , że myślałam , że znowu się targne na swoje życie .
 A ja tego nie zrobiłam , zmieniłam podejście , cieszę się każdym dniem , każdą dobrą chwilą , każda małą rzeczą . 

Ta grupa zamiast ciągnąć wszystkich w górę , to chyba lubi jak tam  się płacze , a to nie na tym polega , trzeba pokazać ,że są też dobre chwile , nawet te które trwają chwile , ale wnoszą do naszego życia choć jeden uśmiech , jeden promyk nadzieji , że bedzie lepiej . 


Miłego dnia , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸

wtorek, 21 marca 2017

Dziennik 21 Marzec 2017

Niestety przesilenie wiosenne. Moja depresja nie odpuszcza mimo brania leków , odpoczynku i godzinnych rozmów z przyjaciółką.
W dodatku chyba się jeszcze przeziębiłam , mam straszny ból głowy i gorączkę .

 Jeszcze półtorej tygodnia i zaczynam urlop , już się nie mogę doczekać .

Zobaczę mojego wnusia i bratanka . Takie wielkie chłopaki już . Tak się już nie mogę doczekać .

Dziś krótko ,ale jakoś tak czasem też będzie .


Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸

poniedziałek, 20 marca 2017

Dziennik 20 Marzec 2017

Praca , praca i praca . Jak to poniedziałek . Nie wyspana bo moje dziecko mnie rano obudziło , a że nie potrafię pózniej zasnąć więc noc źle przespana i ranek też . W końcu zrobiłam porządek w kalendarzu i teraz już  nie zapomnę  o urodzinach czy imieninach , bo wstyd sie przyznać , ale kilka tygodni temu zapomniałam o urodzinach przyjaciółki . 



Kupiłam kiedyś najlepsza czekoladę jaka kiedykolwiek piłam , uwielbiam ją . Przed powrotem do Niemiec muszę kupić kilka sztuk , wziaść jedną do Holandii i wysłać mojej wnusi do Polski .
Już mi się strasznie tęskni za maluchami i moja pannicą Juleczką. Jakie to jest cudne jak moja słodka Julcia pyta ,, kiedy przyjedziesz ?" Bo jadę do ciebie na dwa tygodnie . No No zobaczymy czy posiedzi choć jeden dzień ze mną . Jak to jest , że moje dzieci kocham nad życie , ale moje wnuki to uwielbiam .



Dzień minoł , może dziś sie wyspie , mam taka nadzieje .


Pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸

Dziennik 18 i 19 Marzec 2017

Zaliczyłam totalnego doła , nawet juz moja rodzina zauważyła , że się źle czuje . 
Pogoda w Szwajcarii przez sobotę i niedziele niestety nie nadawała się do niczego . 
Musiałam przemyśleć kilka spraw , niektóre juz zamknąć za sobą a otworzyć się na nowe .
Zobaczymy co to wszystko wniesie w moje życie . Naszczęscie Ramona juz jest w domu i miałam sie komu wyżalić .

Zrobiłam dwa projekty domów wraz z umeblowaniem .
 Taka kreatywna juz dawno nie byłam .
To moje hobby . Planuje projekty domów , może kiedyś sobie wybuduje jakiś . 
Choć nie potrzebuje bo mam mieszkanie ,które mi w zupełności wystarczy .


Najgorsza odżywka do włosów jaka miałam , szkoda wydawać na nią pieniądze .



Miłego wieczoru i pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸🌸



sobota, 18 marca 2017

VERSACE CRYSTAL NOIR Perfumy

Versace Crystal Noir
Premiera odbyła się w 2004 roku.










Nuty głowy : imbir , kardamon, pieprz
Nuty serca : kwiat pomarańczy , piwonia , gardenia , kokos
Nuty bazy : drzewo sandałowe , piżmo , ambra


Przepiękny zapach , według mnie jeden z najładniejszch zapachów w całej rodzinie Versace . Białe kwiaty i przyprawy korzenne a na końcu słodki kokos .


Pewnie nigdy nie zwróciłabym na niego uwagi gdyby nie ten wielki korek.





Zapach ,który nadaje się na jesień i na wieczór . Najlepiej dla kobiet tak od 30 roku życia .
Utrzymuje się bardzo długo  jakieś 8 godzin na skórze a na ubraniach czy apaszkach , szalikach , chusteczkach nawet kilka dni .
Gdyby powąchać go na ubraniach to jak dla mnie to taki słodki zapach śmietankowy z kokosem .



Zapakowane są w czarne opakowanie ze złotym napisem .




Moja córka ,która nie lubi żadnych zapachów gdy go poczuła , powiedziała , że pachnie przepięknie . Wiec dla mnie to największa rekomendacja , bo ona nigdy nie powiedziała , ze coś ładnie pachnie .
 

Przeczytaj również o perfumach kliknij w nazwę CHANEL'5 L'EAU

Pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸

piątek, 17 marca 2017

Witamina B 12 w leczeniu depresji i nerwicy .

Od kilkunastu miesięcy biorę witaminę B compleks  , nie reaguje tak mocno w stanach stresowych jak w momencie kiedy nie brałam witamin . 


Wyczytałam kiedyś ze niedobory witamin z grupy B powodują rożnego rodzaju schorzenia psychiczne ,które nie reagują na leczenie farmakologiczne lekami stosowanymi w psychiatrii np. epizodzie manii. 
Niedobory witaminy B12  mogą sugerować takie symptomy , jak depresja ,stany lękowe , płaczliwość, obniżenie nastroju .

Symptomy neurologiczne niedoboru Witaminy B12 
Drętwienie i mrowienie w kończynach , ale również zawroty głowy , problemy z koncentracją.


Biorę rano trzy tabletki witaminy B 12  i wieczorem również trzy . 
Moja koncentracja się dużo polepszyła . 
Stres nie jest juz tak bardzo uciążliwy jak wcześniej .
Nerwy już mi tak nie dokuczają jak kiedyś , mogę powiedzieć , że jestem bardziej na nie uodporniona i jeszcze bardziej spokojna . Nawet moje wewnętrzne nerwy sie uspokoiły . Nie mam juz napadów strachu i nerwów z niewiadomego pochodzenia .

Oczy nie są juz tak bardzo przekrwione jak wcześniej po nieprzespanej nocy . 
Wcześniej miałam zawroty głowy lub chwilową lukę w pamięci , ale wszystko ustąpiło . 
Też bardzo sie pociłam ,zwłaszcza nocą , a teraz jest to bardzo sporadycznie.

Cena tych witamin to jakieś Ok.5 zł , wiec żaden wydatek , a skoro może pomoc to czemu jej nie brać . 
Tych witamin nie można przedawkować , ponieważ rozpuszczają sie w wodzie i usuwane są z naszego organizmu z moczem i potem .
Naprawdę bardzo polecam wszystkim ,którzy jak ja zmagają się z choroba jaką jest depresja , stany lękowe , wewnętrzne nerwy niewiadomego pochodzenia. Ja mam świadomość , że pewnie nie wyjdę nigdy z depresji i co róż bedzie wracać , ale skoro witaminy pomaga mi ja przechodzić to może i innym osobom , też bedzie lepiej się żyło z ich dolegliwościami . 



Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸🌸

Dziennik 17 Marzec 2017

Wczoraj ubrałam sie za cieńko , bo jednak do słońca było bardzo gorąco a dziś już mam zapalenie gardła , ból głowy i gorączkę . Taka stara a głupia , można powiedzieć . Przecież jak zawieje wiatr czy w cieniu to jest zimno .

Ramona zadzwoniła , jest bardzo zadowolona z urlopu , ale jest tam zimniej jak myślała .
Odpoczywa ,relaksuje się, chodzi na masaże .
Następnym razem jedziemy obie . W jesieni na dwa tygodnie . 

Napisze sobie kilka postów na bloga o trzech perfumach , kremie BB , odżywce do włosów i jednym bublu , którego juz nie będę kupować .


Cały czas sie zastanawiam czy nie zrobić sobie makijażu permanentnego . Miała bym spokój i tylko krem BB na dzień i spokój . Z wiekiem brwi nie są juz takie ładne , pomyśle . Chciałabym sobie zrobić brwi , oczy i usta . Gdyby nie ten ból to chyba już dawno miałabym zrobiony , ale ja się boje bólu fizycznego , choć mówią że psychiczny ból jest dużo gorszy .

Waga sie trochę ruszyła w dół , bardzo mało ,ale i tak jak dla mnie to super . Małymi kroczkami zajdę może dalej , niż jakbym nagle straciła kilka kilo i za jakiś czas przytyła z nawiązką .
Dobrze ze zapisałam się na te treningi we Frankfurcie , bo i tu w Szwajcarii , zaczęłam ćwiczyć , ale juz sama . Staram sie codziennie choć chwile poćwiczyć .

Odstawiałam tez słodkie , choć w czasie dużego stresu muszę zjeść czekoladę , ale to jest tylko kilka razy w miesiącu . 
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

Jaka ja jestem szczęśliwa ,że mam dzieci a teraz wnuki . Ile szczęścia wnoszą codziennie do mojego życia . Muszę być silna dla nich , aby sie cieszyć codziennie z ich postępów . 
Juleczka która pięknie recytuje wiersze ,które ucz ja mama , Emi żywe srebro choć ma dopiero osiem i pół miesiąca i mały mój rodzynek Julianek , słodziak maleńki spokojny i zawsze z uśmiechem na buzi .



❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

Miłego dnia , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸🌸





czwartek, 16 marca 2017

Dziennik 16 Marzec 2017

Piękna pogoda , nawet opaliłam sobie buźkę tym pierwszym mocnym słońcem . Poszłam do miasta i kupiłam sobie kilka części do mojej  nowej zastawy śniadaniowej , tylko muszę pomyśleć jak ją przewieść do Polski , ale na to mam jeszcze trochu czasu .

Po drodze spotkałam moja sąsiadkę z Jemmi . Ten piesek jest taki słodki . Benny przychodzi codziennie , ale Jemmi nie zawsze , bo sąsiedzi sie denerwują ,że robi sobie skróty do mnie przez ich podwórko .


Rzeka Aare.
Tutaj zawsze spaceruje i tu spotkałam sąsiadkę z Jemmi słodkim wielkim psiakiem.

Ramonka chyba super wypoczywa , bo sie nie odzywa . Niech odpocznie należy sie jej . W jesieni pojedziemy razem gdzieś na urlop. W gronie rodziny zawsze jest super . Pojechali w piątkę , wiec zawsze raźniej .


W końcu doły mnie już puściły na dobre , wiec mogę juz więcej popracować i poplanować co dalej .
Dziś poznałam Polkę która wyszła tu za mąż i mieszka juz kilka lat w Szwajcarii . Bardzo miła kobieta .Rozmawiałysmy już kiedyś , ale żadna z nas nie pomyślała , ze możemy być z jednego kraju.
Ja pomyślałam ,że jest z francuskiej części Szwajcarii . A że wtedy powiedziałam jej ,że przyjechałam z Niemiec wiec sie nie dogadaliśmy . Pozatym dwie Polki a tak mimo wszystko rozmawiałyśmy po niemiecku .


Mimo ,że dopiero 20 to strasznie zmęczona jestem . Przez wczorajsze nerwy dziś miałam straszne bóle brzucha . Antek też sie uśmiał , że nigdy nie dzwonię a wczoraj on też pomyślał ,że coś sie stało.
I że bedzie musiał mi ruszyć z pomocą , naszczeście ani jemu ani mi nic sie ńie stało . 


Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸

środa, 15 marca 2017

Dziennik 15 Marzec 2017



Dzień piękny , słonecznie bez wiatru . Całe popołudnie siedziałam na tarasie w słońcu . Uwielbiam taką pogodę . Kwiatuszki już tak pięknie kwitną .



Koło godziny 17.30 przeżyłam straszny stres . Oczywiście przegrałam zakład z moim dzieckiem bo w ciągu pół godziny pochłonęłam cała czekoladę , pół chleba , trzy gruszki i kilka jabłek .


A zaczęło sie od tego ,że znajoma udostępniła na Fb zdjęcie mężczyzny  ,który jest w szpitalu w Koszalinie . Mężczyzna ten jest strasznie podobny do mojego przyjaciela Toniego ze Szwajcarii .
Odrazu mój mózg został bombardowany tysiącami myśli , co On tam robi , dlaczego ja nic nie wiem , że pojechał do Pl .

Zaczęłam sprawdzać kiedy sie ostatni raz do mnie odzywał . Wydzwaniałam na jego numer telefonu chyba ze sto razy . Jak nie odebrał za którymś tam razem , to ja przeżywałam jeszcze większy stres .
Im większy stres tym większy apetyt .
Oddzwonił po czterdziestu minutach z zapytaniem co sie stało , że tyle razy wydzwaniałam , bo normalnie to ja nigdy nie dzwonię sama jako pierwsza do mężczyzn .Nawet tych , których dobrze znam .
Wytłumaczyłam mu jaka sytuacja i przeprosiłam ,że też sie zdenerwował przeze mnie  .
Tak sie nakręciłam sama , odrazu tysiące czarnych scenariuszy. Ale nawet moja córka powiedziała , że ten Pan jest bardzo podobny do Antka .Teraz mam straszny ból brzucha , jedno z nerwów a drugie z przejedzenia .

Mam nadzieje ,że rodzina tego Pana szybko się odnajdzie .


Miłego czytania , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸


wtorek, 14 marca 2017

Dziennik 14 Marzec 2017

Trochę dolegliwości mnie puściły , poszłam do miasta na zakupy i długi spacer .


Zrobiłam sobie kilka fotek bo wydawało mi sie , ze wyjdę na nich dobrze , niestety wyszły okropne .
Ze zdjęć bił po oczach smutek , mimo ze próbowałam się uśmiechać . 

Czytam obecnie ciekawa książkę , dostałam ja wczoraj na PDF , ale więcej napisze jak ją przeczytam do końca . Moja koleżanka dziś też , przeczytała mi urywek książki i muszę sobie ja kupić jak tylko pojadę do Polski . 

Moja chciejlista zakupów w PL ciągle sie powiększa , kilka książek , kilka kosmetyków których nie ma w Niemczech i Szwajcarii. 
Powinnam jechać do Lozanny , ale ciagle brak mi czasu . Chyba powinnam zaplanować sobie urlop i spędzić go w Lozannie . 
W maju mam kilka dni wiec pojadę do Pl , muszę odwiedzić moje mieszkanie , bo sny że coś się z nim dzieje są koszmarne . Mamusia wczoraj była i wszystko sprawdziła i jest Ok . Ale moja głowa wiecznie sobie coś nabije i pózniej przeżywam . 

 Jakoś nic mi się nie chce , wszystko co sobie zaplanowałam do zrobienia , niestety musi zostać przełożone na inne terminy . 
Najlepiej sie czuje w łożku w pościeli .

Milego wieczoru , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸



poniedziałek, 13 marca 2017

Dziennik 13 Marzec 2017

Noc koszmarów , w końcu mamy teraz pełnie 🌕🌕🌕🌕🌕🌕.

 Nie dość ,że nie mogę spać to jak juz zasnę to koszmary mnie męczą . Obudziłam sie zmęczona ,  zdenerwowana i spocona . Moją piżamę można by wykręcić , taka była mokra . Zawsze męczą mnie sny ,że coś sie dzieje w moim mieszkaniu w Polsce . Zadzwoniłam do siostry ,żeby powiedziała mojej mamusi , aby sprawdziła co tam u mnie , ale mnie wyśmiała . Powiedziała , że sobie szukam sama problemów . Wiec sama poprosiłam mamę , żeby się przeszła do mnie .

Od rana znów mam problem ze szczękościskiem . Chyba powinnam naprawdę odpuścić i nie martwić się tak bardzo , zwłaszcza że to są żadne problemy . A ja jak sobie coś dobiorę do głowy to z dupereli zrobi się wielki problem . 


Moja Ramonka przysłała mi fotkę ze swojego urlopu i ja ją dziś wkleję . Zawsze piękne miejsca poprawiaja humor.

 Turcja 13.03.2017 foto od Ramony 


Przespałam w południe dwie godziny , jestem wypoczęta i zrelaksowana . Taki sen bez wspomagaczy  jest czymś najlepszym . Odrazu inne samopoczucie .
 Zachwile pójdę na spacer i przy okazji zrobię zakupy . 

Miłego dnia , pozdrawiam Moni🌸🌸🌸🌸

niedziela, 12 marca 2017

Dziennik 12 Marzec 2017

Tyle sie opisałam i jednym kliknięciem usunęłam wszystko . Wiec od początku .

Mimo ,że nic mi sie nie chce , mam totalnego lenia i z chęcią poleżałabym w łóżku cały dzień , to wzięłam się za siebie . Zrobiłam włosy , paznokcie i makijaż . 

Moja Ramonka doleciała szczęśliwie do Turcji , gdzie bedzie teraz spędzać 10 dni uropujac się. Pokazała mi w jakim pięknym hotelu bedzie mieszkać , do okoła z tego co widziałam było siedem różnych basenów . Piękna pogoda .

Ja z moim Konradem  wczoraj ustaliliśmy gdzie chcemy jechać na urlop . Teraz zostało nam do przekonania reszty rodziny. Chcemy spędzić urlop w gronie rodziny . Czyli ja i Konrad, Mateusz z Martusią i Juliankiem , Lala z Mariuszkiem , Julcią i Emilką. 

Ja wprawdzie będę mieć jeszcze kilka krótkich urlopów w tym roku , bo juz są zaplanowane. 
Juz za kilka tygodni jadę do Holandii , do moich dzieci . Juz nie mogę sie doczekać jak przytule  się  do mojego wnusia Julianka . Jak sie spotkam z moimi synami i moja kochana synową Martusią. 
Wprawdzie w styczniu widzieliśmy sie w Polsce w Krynicy , ale nie było mojego Konradka , a tego dzieciaka nie widziałam juz kilka miesięcy . W końcu też zobaczę dzieciątko mojego brata Maciusia i Karolinki małego Kacperka . Jeszcze trzy tygodnie . 

Zaplanowałam sobie na dziś zrobienie kilku wpisów o kosmetykach , ale zobaczymy jak to 
wyjdzie . Mam dni , że jestem kreatywna potrafię zaplanować i zrobić wszystko a mam dni 
takie jak teraz , że jestem jak rozbita porcelana w pył i ciężko mi się  jest poukładać . Czuje sie 
jak taki dzban rozbity i częściowo posklejany , ale mimo wszystko nie da sie go dokładnie posklejać . 
 Z jednej strony muszę mieć w pracy wszystko perfekcyjnie zaplanowane a z drugiej jak mam taki dzień jak wczoraj czy dziś ,że nie potrafię dokładnie wszystkiego wykonać . 


Wkurza mnie to ,że mam dni gdzie mam tyle energii ,że mogłabym przenosić góry , potrafię zaplanować i zrobić wszystko i jeszcze więcej a pózniej mam dni gdzie nie jestem w stanie nawet kreatywnie myśleć , robie wszystko automatycznie . 

Jak uwielbiam spacerować , to poprostu mi się nie chce . Nie mam ochoty wychodzić z domu .
Najlepiej włączyć jakieś filmy i przesiedzieć pod kocem na fotelu . Najlepiej takie nad ,którymi nie trzeba myśleć , tylko oglądać . Romansidła będą dziś u mnie w Tv 
Pogoda u mnie  słoneczna nie mam ochoty na nic . 
Mimo ,że dziś niedziela to nastawiłam pranie , bo wczoraj to mi się nie chciało i gdyby nie to , że już musiałam bo nie miałabym w czym spać i czyste bluzeczki już mi sie skończyły to pewnie poczekałaby jeszcze kilka dni . 
  



Miłego dnia , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸

sobota, 11 marca 2017

Dziennik 11 Marzec 2017

Taki dzień kiedy nic się nie chce , nic totalnie nic . Marzy mi sie teraz taki czas ,który będę tylko w łóżku cały dzień spędzać , nie wiem , czy to dlatego ,ze nadchodzi pełnia czy poprostu mam gorszy dzień. 
Tęsknie za czymś czy za kimś sama nie wiem . Jakaś taka rozdarta jestem . 
Chciałabym się wypłakać , ale nie mogę . 
Chyba juz nie potrafię płakać ,polecą mi 2 czy 3 łzy i koniec , pomyśle o Gracusi i odrazu sobie przypominam jak mówiła ,, Monia jak Ci źle to dzwoń "wtedy dzwoniłam i odrazu miałam poprawę humoru .

Oglądnęłam , chyba z cztery filmy o miłości , napisałam kilka wiadomości . 
Powspominałam sobie czasy kiedy miałam 23 lata . Jak bardzo wtedy kochałam i byłam kochana , ale czas niestety był dla mnie bardzo okrutny . A teraz juz całkowicie sie zamknęłam na jakiekolwiek uczucie , chyba z wygody bo mam swój święty spokój i robię to co chce i nikomu nie muszę sie tłumaczyć .

Dziś taki dzień gdzie dużo marudzę , ale i one musza być . 

Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸

piątek, 10 marca 2017

Dziennik 10 Marzec 2017



Dzisiejszej  nocy śniła mi się Gracjanka , strasznie za nią tęsknie , brakuje mi jej na co dzień . Choć wiem , że jest ze mną na codzień w moich myślach .
Ślicznie wygladała i nawet jej to powiedziałam , jak zawsze coś dla mnie ugotowała. Dlaczego tacy cudowni ludzie musza tak wcześnie odchodzić z naszego życia . Do dziś się nie pogodziłam ze śmiercią mojej ukochanej babci i pewnie jeszcze długo się nie pogodzę  i ze śmiercią Gracjany też  . Popłakałam się jak tylko sobie o niej pomyślałam , ale wiem że czówa nademna i nie byłaby zadowolona widząc mnie zapłakaną . Jakie to wielkie szczęście mieć prawdziwych przyjaciół , ja takich mam i jestem szczęśliwa ,ze są zawsze ze mną . 





W Szwajcarii w końcu przestało padać , dziś świeci  słońce i jakoś mam więcej ochoty do życia . Moja przyjaciółka Ramonka jutro leci na urlop do Turcji , strasznie sie cieszę , ze jej dzieci ją namówiły do tego . My planowałyśmy juz kilkakrotnie urlop , ale zawsze moja praca stanęła na przeszkodzie , dlatego niech leci sama i odpocznie . Listę zakupów juz jej wręczyłam , niech nie myśli , że będzie tylko siedzieć i odpoczywać .

W tym roku , podjęłam juz decyzje , muszę pomyśleć bardziej o sobie nie tylko pracą człowiek żyje ,muszę odwiedzić moje przyjaciółki , tak lista jest pokaźna . Mam nadzieje , ze się cieszą . zwiedzę kilka krajów , w niektórych jeszcze nie byłam , ale w tym roku będę . 

Miłego dnia pozdrawiam i ściskam Moni 🌸🌸🌸🌸🌸

czwartek, 9 marca 2017

Dziennik 9 Marzec 2017

Pan Tusk został ponownie wybrany na przewodniczącego UE .
Jaki to wstyd dla mnie ,jako Polki , ze muszę tłumaczyć moim znajomym z Niemiec i Szwajcarii , że nasz rząd nie chce go poprzeć . Ale brawa dla wszystkich innych członków EU, że nie dali sie zwieść PiS-owi .


U mnie już pada kolejny dzień , mam nadzieje ,że kiedyś przestanie . Pojechałam na rowerze na zakupy , bo brakło mi kilku produktów w domu .
Trzeba podnieść trochę witaminy w organizmie i dlatego po owoce w deszczu jechałam . Koktail bedzie pyszny napewno . Gdyby nie to to pewnie nie wyszłabym ani na chwile . Pogoda taka łóżkowa , nic tylko pod koc i poczytać książkę lub pogadać na Skypie ze znajomymi . W tą pogodę nawet pieski mnie nie odwiedzają , pewnie siedzą w domu i czekają na słońce jak ja .




Jabłko, banan i maliny .



Tak ,że teraz do łóżka pod koc , film i będę odpoczywać .

Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸🌸🌸

Chanel N' 5 L'EAU Perfumy




Premiera  Chanel N' 5 L'EAU  Odbyła sie w 2016 roku .



W pierwszej chwili przypomina Chanel N`5 które wręcz uwielbiam , jednak  już po chwili jest to piękny subtelny i dużo delikatniejszy zapach . Są bardzo świeże , takie  cytrusowo -kwiatowe .
Utrzymują sie bardzo długo , mimo że my już nie czujemy zapachu , otoczenie je czuje . Producent podaje ,że do 8-9 godzin jest wyczuwalny zapach .
Polecam je dla kobiet od 35 roku życia , dla młodszych też , ale to musi być ich wybór .


Nuta głowy zawiera cytrynę , pomarańcze i mandarynke .
Nuta serca   zawiera  róże , jaśmin i ylang-ylang .
Nuta bazy    zawiera   wetiwer  ,cedr i białe piżmo .

Jak tylko je powąchałam pierwszy raz wiedziałam ,że muszą się znaleźć w mojej kolekcji perfum . Już w perfumerii wypryskałam się nimi , żeby sprawdzić jak bedą współgrać z moim ciałem . 
Poprosiłam , też o próbkę , która oczywiście gdzieś zapodziałam .
Kilka dni pózniej kupiłam mój flakon z perfumami , od tamtej pory obecnie są moimi faworytami . Obojętnie czy siedze w domu czy wychodze , czy też idę do łóżka spać , lubie 
sie psiknąć nimi .

Nie  lubię używać perfum tylko na szczególne okazje . U mnie są codziennie w normalnym użytku . Jednak wiem ,że cena jest bardzo wysoka .
 Ja zapłaciłam za 100 ml - 131 Euro  według mnie nie opłaca sie kupować 50 ml bo kosztują jakieś 90 Euro . 








Opakowanie klasyczne białe z czarnymi napisami , według mnie bardzo minimalistyczne .




W środku zapakowane w tekturę z wytłoczonym flakonem perfum .







Ja uwielbiam perfumy Chanel i w kolekcji posiadam kilka innych .
Mam nadzieje ,że te bedą kiedyś takimi klasykami jak Chanel N`5.



VERSACE CRYSRAL NOIR kliknij tutaj Versace Crystal Noir
Pozdrawiam  Moni🌸🌸🌸🌸🌸🌸

środa, 8 marca 2017

Szwajcarska czekolada podobno najlepsza na Świecie .



Czekolada najlepsza na wszelkie smutki !!!!!!!!!


Ja uwielbiam czekoladę i czy jest ona ze Szwajcarii czy Wedla , zawsze zjem .
Mleczna czy gorzka ,zawsze jest u mnie miłe widziana . Wnet bedą święta Wielkanocne , wiec w sklepach są juz różności czekoladowe .Teraz jestem na diecie od słodyczy i dopiero po świętach będę mogła coś zjeść , ale oczy nacieszyć można . Wiem że narobiłam niektórym smaku na coś słodkiego Hahahahaha .
Miłego oglądania fotek .