Pojechaliśmy dość wcześnie dziś do centrum Mannheim ,bo od 13 miał sie zacząć festyn ,niestety deszcz wszystko popsuł . Ale zakupy sie udały . Wprawdzie ja dziś nic nie kupiłam , bo już wszystko mam . Za to Piotr sobie kupił dwie kurtki i dwie pary spodni .
Z moja przyjaciółką Ramoną.
Poszliśmy na obiad do chińczyka . Zawsze tam chodzimy bo za cenę 10 euro jest bufet i można jeść ile sie chce . Jedzenie maja tam przepyszne . Ja dziś tylko sushi , grillowane owoce morza , sok z liczi .
Do domu wróciliśmy koło 17 i odpoczywaliśmy .
Taka jestem szczęśliwa jak mogę spędzić trochę czasu z moimi przyjaciółmi .
Choć kilka super godzin razem spędzonych to jest coś .
Jutro jadę do Szwajcarii . Muszę jeszcze sobie bilet teraz kupić online .
Wzięłam chyba wszystko . Powinnam sobie robić listę, ale jakoś zawsze albo czegoś zapomną albo nabiorę za dużo i pózniej dźwigam to wszystko .
Tu są fotki z bufetu .
Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸